Niedawno sklepy zafundowały nam modę na kremy BB, czyli
wielofunkcyjne kremy upiększające, które mają za zadanie nawilżać, wyrównywać
koloryt , maskować niedoskonałości i chronić naszą jakże cenną cerę przed
promieniami UVA. Hmm, jak to pięknie brzmi.
Jak powszechnie wiadomo, co jest do wszystkiego najczęściej jest „do niczego”. W przypadku kremu BB częściowo zgodzę się z
tą tezą.
Owszem, krem stapia się ze skórą i nie daje nam wstrętnego
efektu „maski”. W tej kwestii zgodzę się
w zupełności. Sama kiedy mam dobry dzień
i nie narzekam na problemy ze skórą twarzy chętnie sięgam po krem BB i stosuję
go zamiast podkładu. Jednak nie sądzę, aby krem dawał spektakularny efekt. Ja
najzwyczajniej w świecie nie widzę różnicy między twarzą naturalną, a twarzą po
użyciu kremu. Dlatego też, po jego użyciu warto użyć również pudru, który
zmatowi nam cerę. Teraz czas na czytelne
plusy i minusy produktu (wg mnie):
+ całkiem przyjemny zapach
+ przystępna cena (często można trafić na promocje)
+ zapewnia naturalny wygląd
+nie wysusza skóry
- nie widzę różnicy przed i po użyciu kremu (przynajmniej
jeśli chodzi o kolor jasny)- nie nawilża
skóry tak skutecznie jak zwykły krem do twarzy
- nadaje się tylko do idealnej cery, która nie wymaga
zatuszowania niedoskonałości (po godzinie twarz wygląda jak po przebudzeniu,
czyli saute)
Cena: ok. 19 zł / 50 ml (na szczęście często można natrafić na ciekawe promocje) |
Obecnie istnieje duża konkurencja w produkcji kremów BB..
niemal każda firma wprowadziła już swoje wersje tego modnego ostatnio produktu.
Sama mam zamiar wkrótce wypróbować kosmetyk innej firmy. Jeśli już to zrobię na
pewno o tym napiszę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz